małe, niekształtne, dobre na wszystko

lepione z resztek gliny, jakby na deser. szkliwione na próbę, często zaskakują.

z koła

ostatnio wreszcie się przemogłam i znów usiadłam do koła. i było warto. od wczoraj nie przestaje się zachwycać czterema biało pomarańczowo granatowymi miskami.
piękne zdjęcia zrobiła im Basia, u której w pracowni lepię wszystkie moje ceramiki.

jeśli jesteście ciekawi innych prac, które tam powstają zajrzyjcie TU a jeśli sami szukacie miejsca gdzie moglibyście spróbować lepienia to zdecydowanie Basi pracownie polecam :)